Śpi oczywiście z nami- wiem wiem wiem błąd;) próba wystawienia go z łóżka za każdym razem kończyła się tym, że ...musiałam go wpuścić bo serce mi pękało...:) Trudno- najwyżej będzie musiał spać z pańciem w salonie póki synek nie " wydorośleje";)
I tak oto wiele prób "odstawienia" Bruna od nas pozostało w sferze planów. A myślę sobie końcu: on też jest członkiem naszej mini rodzinki, dał nam wiele miłości i radości w trudnych chwilach, których nie brakowało ostatnimi czasy. Przed nami nowe życie. Wszyscy będziemy w nowej sytuacji i wszyscy będziemy się jej uczyć- RAZEM:)))))
przesliczny jest, a tak sie milo do brzuszka przytula, ze na pewno da sobie rade z nowym pańciem :)))
OdpowiedzUsuńojj ja też tak myślę:) pokochają się oboje:) chociaż pewno i zazdrość będzie.. :)
OdpowiedzUsuńtez mam ten problem :) 3mam kciuki!
OdpowiedzUsuńBruno zareagował bardzo fajnie. Nie szczeka czego sie obawialam i nie jest zazdrosny, żal mi go tylko, ze nie mam tyle czasu dla niego więc tulimy sie w każda chwile choćby w toalecie:)))
Usuń