sobota, 28 września 2013

Kobiety, które martwią się za bardzo.

Ostatnio mam tak , że się martwię- tak poprostu pełna jestem obaw, strachu.... A może nie tylko ostatnio bo od jakichś 9 miesięcy:) i to, że " jest to normalne" w ciąży słyszę średnio 5 razy dziennie jako odpowiedź na wiele innych dolegliwości, ale ja postanowiłam sobie pomóc- norma normą... Nie byłabym sobą gdybym nie poszukała sposobu jak zaradzić sytuacji, która powoduje bezsenność i wytrąca mnie z równowagi. W ten sposób odkryłam książkę Holly Hazlett-Stevens pt.: Kobiety, które martwią się za bardzo. Autorka prowadzi badania nad lękiem a także nad technikami relaksacyjnymi. Bardzo fajnie wyjaśnia mechanizmy powstawania w nas kobietach nieuzasadnionych lęków, obaw. Bo chyba większość z nas tak ma, ( przynajmiej ja i kilka moich znajomych na pewno) że nawet jak wszystko jest w porządku to i tak lubimy się pomartwić ot tak na zapas:) W książce jest wiele świetnych technik relaksacyjnych, które na prawdę pozwalają się poczuć spokojniej. A oprócz świadomego, głębokiego oddechu, który nie od dziś wiadomomo jak wspaniale relaksuje jeśli tylko chcemy poświęcić mu kilka minut dziennie- polecam również:




:))))))))

5 komentarzy:

  1. Mój Kochany Zamartwiatorek;)

    OdpowiedzUsuń
  2. :) dzięki mój wierny czytelniku:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zdecydowanie nie należę do tej grupy ludzi :) jednak książkę chetnie przeczytam przez wzgląd na autorkę - jest psychologiem :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak już czekokada nie pomaga,wtedy martwię się "za bardzo" ;) A Ty stosujesz te techniki Margo ?

    OdpowiedzUsuń

Komentuj śmiało- Ty także tworzysz to miejsce :)