środa, 16 października 2013

Bardzo proste - idealne na jesienne, herbaciane wieczory: ciastka razowo-orkiszowe.




Tego przepisu wcale nie miało tu być:), ale po tym jak ciasteczka wylądowały na Facebooku w ramach podziękowania za 1000 odsłon bloga- dostałam kilka maili z pytaniami o przepis.
Tak jak obiecałam: Asiu, Gosiu, Marto:) podaję przepis, który jest prosty w składnikach a także wykonaniu no i przede wszystkim nie zawiera całej gamy  E- barwników, polepszaczy, konserwantów i czego jeszcze w laboratoriach pełno mają i śmiało dodają...:)  A tak a propos przypomniało mi się jak czytałam ostatnio etykietę pewnych "ciasteczek zbożowych" opatrzonych mianem "super zdrowych". Oczywiście oprócz podstawy czyli mąki było tam mnóstwo azotanów i innych gó.....Pytam się: po jaką cholerę umieszczają takie produkty  na półkach "bio", "eko" ? Bo mają narysowane na  etykietach kłosy zbóż i orzechy? (których oczywiście w składzie ani śladu...mąka pszenna 100%?) Ach...dobra.....nie mogę się denerwować;) teraz przepis:

100 g mąki orkiszowej
200 g mąki żytniej typ 2000
50 g cukru trzcinowego lub ksylitolu co kto woli i ma pod ręką;)
ok. 100 g (10 łyżek) oliwy
80 ml wody


Przygotowanie:
mąki mieszamy, cukier rozpuszczamy w wodzie i dodajemy oliwę, wszystko razem wyrabiamy na początku mikserem z hakami tak aby miało postać kruszonki i wtedy już ręcę ludzkie niezastąpione:) zagniatamy. Fachowcy mogą dziwić się  na mój sposób  połączenia składników mikserem, ale tak mi łatwiej klei się ciasto a jak od razu wyrabiam rękami to trwa to i trwa i ....w kuchni musi być łatwo, prosto i przyjemnie- takie moje motto kuchenne:) Ciasto uformowane w kulę musi poleżeć w lodówce ok pół godziny- po wyjęciu wałkujemy - ja robię to na papierze do pieczenia- i wycinamy ciastka. Pieczemy w 180 stopniach 12 minut. Posypałam je troszkę cynamonem żeby udawały pierniki:)
Smacznego:)!!!!



3 komentarze:

Komentuj śmiało- Ty także tworzysz to miejsce :)