piątek, 11 października 2013

Jak przygotować Brunka na nowego domownika?


Bruno to Maltańczyk, który jest z nami od  roku i który skradł nasze serca na dobre:) wiem wiem wiem- błąd , ale na kogoś trzeba było wylać uczucia macierzyńskie zanim urealniła się ciąża:) Wiele czytam o tym, jak przygotować psa na pojawienie się w domu dziecka. Mimo wielu zapewne dobrych rad, szkoda mi go.... Już mi go szkoda....jak patrzy mi w oczy i prosi żebym wzięła na kolana(na których się nie mieści...ale uwielbia się przytulać).
Śpi oczywiście z nami- wiem wiem wiem błąd;) próba wystawienia go z łóżka za każdym razem kończyła się tym, że ...musiałam go wpuścić bo serce mi pękało...:) Trudno- najwyżej będzie musiał spać z pańciem w salonie póki synek nie " wydorośleje";)
I tak oto wiele prób "odstawienia" Bruna od nas pozostało w sferze planów. A myślę sobie końcu: on też jest członkiem naszej mini rodzinki, dał nam wiele miłości i radości w trudnych chwilach, których nie brakowało ostatnimi czasy. Przed nami nowe życie. Wszyscy będziemy w nowej sytuacji i wszyscy będziemy się jej uczyć- RAZEM:)))))








4 komentarze:

  1. przesliczny jest, a tak sie milo do brzuszka przytula, ze na pewno da sobie rade z nowym pańciem :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. ojj ja też tak myślę:) pokochają się oboje:) chociaż pewno i zazdrość będzie.. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. tez mam ten problem :) 3mam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bruno zareagował bardzo fajnie. Nie szczeka czego sie obawialam i nie jest zazdrosny, żal mi go tylko, ze nie mam tyle czasu dla niego więc tulimy sie w każda chwile choćby w toalecie:)))

      Usuń

Komentuj śmiało- Ty także tworzysz to miejsce :)