czwartek, 11 września 2014

Tabbouleh czyli namiastka kuchni arabskiej




Nic nie poprawi mi lepiej nastroju w jesienne wieczory niż wspomnienia gorących wakacji. Uwielbiam przypominać sobie obrazy, smaki, ciepło, ludzi... I tak właśnie ostatnio wspominając pewne wakacje w Hiszpani zrobiłam się mega głodna:))) Zazwyczaj bywa tak, że na wakacjach oprócz smażenia się "na heban" na plaży, pochłaniam tony jedzenia różnych kuchni świata. Tak właśnie wyglądały pewne wakacje w Hiszpani:)))) Oprócz obłędnych owoców morza dane mi było rozkoszować się nową wtedy dla mnie kuchnią arabską:))) Pamiętam doskonale tamtą kolację, tamte smaki humusu, falafela, tabbouleh ....Ludzi!!!, których pozdrawiam z tego miejsca serdecznie: Nigdy Was nie zapomnę mimo tysięcy kilometrów:)))!!! Ach cóż to były za wakacje!:)))) Postanowiłam namiastkę smaków przywołać w swojej kuchni:) Zrobiłam kolację z arabską sałatką tabbouleh a do niej krewetki na maśle w białym winie:)))
Jeżeli lubicie orientalne smaki, do których  nie potrzeba koniecznie wschodnich przypraw to jest to danie dla Was!:)
Zapraszam:)


Składniki:


4 pomidory - skórka sparzona i zdjęta 
Pęczek zielonej pietruszki
Szklanka ugotowanej kaszy- i tu pozostawiam Wam wybór gdyż w oryginalnych przepisie jest kuskus a ja robię z jęczmienną - jest moją królową kasz:)))
Oliwa z oliwek, 
2ząbki czosnku
Sok z  połowy limonki

Przygotowanie:

Do ugotowanej na sypki kaszy dodajemy sok z limonki, oliwę, czosnek. Mieszamy. Do tak przygotowanej kaszy dodajemy pokrojone drobno pomidory bez gniazd nasiennych oraz posiekaną pietruchę. Wszystko!!! Jest pysznie, szybko i zdrowo:))) Doskonała przekąska do lunch boxa!!! Na podróż i do pracy:)
Z racji tego, że od krewetek specem jest u nas w domu mąż mój ukochany to on przygotował jeszcze do kolacji ( bo przecież - cytat: co to za danie tylko kasza z pomidorami - koniec cytatu;)))
A robi je tak:

Paczka krewetek tygrysich mrożonych wrzucona na masło i podlana białym winem (ok pol szklanki) do tego ząbek czosnku i jak to On mówi parę minut i gotowe:) mi za kazdym razem wychodzą gumowe więc niempodejmuje się przyrządzania tego "prostego" dania.

Doskonale pasują do siebie sałatka i krewetki:)))) mniam. 
Zróbcie sobie na piątkowy wieczór- palce lizać:)))





Jeżeli macie jakieś swoje hiciory kuchenne z wakacji to dawajcie w komentarzach !:))) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentuj śmiało- Ty także tworzysz to miejsce :)