wtorek, 27 maja 2014

Moja muzyka Mój Top 5

Już niedługo Top Trendy w Operze Leśnej w Sopocie. I dlatego tak mnie wzięło na właśnie taki temat. Tak się poskładało, że od 2 lat nie ma mnie tam;) I jak widzę reklamy to już mnie kręci w brzuchu, żeby chociaż postać chwilę pod Operą w trakcie koncertu;) bo przecież syn mnie nie puści na cały. W takich momentach mowię sobie, że odstawiam cycka i daję butelkę... Po czym wracam myślami do tych roześmianych oczu przy mojej piersi i już wszystko jest proste, jasne i nie aż tak bardzo żal tego koncertu;)  Muzyka jest w moim życiu bardzo ważna. Od dziecka rodzice wozili mnie do szkoły muzycznej. Śpiewałam wiele lat w chórze - głos mam ponoć po tacie, który jak czasem zaśpiewał kolędę to ciary mieli wszyscy przy stole... Albo razem śpiewaliśmy mamie (zazwyczaj przy grillu;)) "Mały biały domek". ...Ach ... tato jak ja nadal tęsknię:((( nie wyobrażam sobie, że nasze szlagiery będę kiedyś śpiewać sama. Na razie jest to dla mnie nierealne zupełnie. Grałam wiele lat na pianinie, które mam do dziś ( trzeba by je nastroić zanim syn do niego usiądzie;)).
Od jakiegoś czasu myślę o powrocie do śpiewania. Nie mam tu na myśli darcia się w aucie - ps. zawsze mnie to zastanawia czy w autach stojących obok mnie na czerwonym świetle słyszą mnie? Boję się im spojrzeć w oczy, więc drę się patrząc przed siebie lub na kierownicę;) Ba ! Ostatnio oprócz tego, że myślę o śpiewaniu to także poszukuję gdzie by tu dać upust swojej energii muzycznej. Na razie nic nie zdradzam, żeby nie zapeszać, ale coś się kroi:)))). A na razie syn dzielnie znosi matki śpiewy. Jak widzę jego uśmiech i uginające się nogi kiedy mu śpiewam, to serce pęka z radości. Ale tak właśnie działa na mnie muzyka: porywa mnie bez reszty, czasem baaaardzo wzrusza. Ostatnio nie ma zbyt wielu chwil i miejsc abym mogła w spokoju posłuchać np. Antonia Carmony, które uwielbiam czy Agi Zaryan czy Leszka Możdżera, dlatego jeżdżą oni ze mną w aucie. Obowiązkowo. Jak nie mam płyty - nie wsiadam za koło;) Jak mam- wciskam gaz do dechy i jadę na obwodnicę Trójmiasta. Tam daję upust mojej radosnej twórczości wokalnej lub w "ciszy gardłowej absolutnej" delektuję się fortepianem Leszka M.;) lub cudną Adelle...
O gustach (również tych muzycznych) się nie dyskutuje;) Na koniec zdradzę Wam moje Top5 czyli 5 utworów, które zawsze będą dla mnie hitami choć niektóre stare jak świat. Każdy z nich jest dla mnie mega ważny, każdy łączy się z jakimś wydarzeniem, a przede wszystkim z ludźmi. Przy każdym mam w głowie obraz i czuję zapach sytuacji... Powiało romantyzmem...tak mnie jakoś napadło przez chwilę:) 
Uwaga? Dodam tylko, że kolejność utworów jest przypadkowa a i tak wszystkie są dla mnie number one, przy każdym śpiewam, drę się lub ryczę w zależności od nastroju;)

 
http://youtu.be/BpoQG4MW4RI 



 
O tak to brzmi:) A Wy macie jakieś swoje hiciory absolutne?









1 komentarz:

Komentuj śmiało- Ty także tworzysz to miejsce :)